Zadania tekstowe bądź tak zwane zadania z treścią, stanowią już od pierwszej klasy nieodłączny element kształcenia matematycznego. Nierzadko sprawiają trudność nie tylko dzieciom, ale również ich rodzicom. Jednak bez rozwiązywania takich zadań nauka matematyki nie istnieje ! Oto kilka wskazówek, które pomogą sprostać temu nie najłatwiejszemu wyzwaniu:
Dzieci, które nie potrafią sobie poradzić z porażką bardzo często demonstrują złość, wówczas kiedy ich rówieśnicy zostaną pochwaleni za prawidłowe rozwiązanie zadania. Niestety nie są świadomi tego, że układ nerwowy człowieka pracuje w nieco inny sposób niż mogłoby im się wydawać. Ponieważ w sytuacji, kiedy go przeładujemy zbyt intensywnym myśleniem i rządzą osiągnięcia jakiegoś sukcesu- stawia opór. Zatem warto motywować dziecko na każdym etapie rozwiązywania zadania matematycznego, a w razie poniesionej porażki razem z nim wyciągnąć wnioski.
Dzieciom nad wyraz często zdarza się myśleć, iż świetnie rozumieją zadanie tekstowe, bo dotyczą zwykłych sytuacji codziennych. Jednak to błąd – ponieważ wraz z pytaniem końcowym pierwsze wrażenie zdaje się pryskać jak bańka mydlana. W konsekwencji zapał dziecka znika, a pytanie końcowe burzy pomysł ucznia.
Fakt ten ma niemałe znaczenie, ponieważ uruchamia ciąg poważnych konsekwencji. Aby je zrozumieć warto pokazać pewien przykład na osobach dorosłych – będący starym dowcipem. Oto treść zadania :
“Z zajezdni wyjechał pusty autobus.
Na pierwszym przystanku wsiadło 5 pasażerów,
Na drugim przystanku wysiadło 2, a wsiadło 6 pasażerów.
Na następnym przystanku dosiadło jeszcze 7 pasażerów,
ale wysiadł 1.
Na następnym wsiadło 4, a wysiadło 6 pasażerów.
Ile było przystanków?”
Jak odpowiedzieli dorośli ? Zupełnie nie spodziewając się, że pytanie końcowe będzie dotyczyć przystanków- liczyli pasażerów. Nikt nie potrafił wiernie odtworzyć treści zadania, policzyć przystanków czy sensownie odpowiedzieć pytanie zawarte w powyższym zadaniu. Zatem jak miałoby to zrobić dziecko, które nie potrafi czytać ze zrozumieniem? Duże łatwiej jest dzieciom, które opanują czytanie ze zrozumieniem, ponieważ po zapoznaniu z zadaniem tekstowym i zrozumieniu pytania końcowego mogą ponownie przeczytać zadanie oraz wyłuskać istotne informacje. Niestety dopiero w połowie II klasy dzieci, i to nie wszystkie, potrafią korzystać z drukowanego tekstu. Tymczasem rozwiązywanie zadań odbywa się na lekcjach matematyki dużo wcześniej.
Jak już wcześniej zostało powiedziane zadania tekstowe są powiązane z sytuacjami z którymi na co dzień obcuje uczeń. Zatem nie zastanawiając się długo można rzec, iż rozwiązywanie takich zadań powinno być szybkie, lekkie i przyjemne. Jednak dlaczego paradoksalnie takie nie jest? Dla ucznia niezwykle często sytuacja przedstawiona w zadaniu tekstowym stanowi odbicie lustrzane własnych przeżyć. Przez co skupienie na nim jest prawie niemożliwe, albowiem rusza machina własnych przeżyć, emocji…i tysiące myśli na minutę. W konsekwencji zapamiętanie historyjki z zadania i jej odtworzenie, a następnie prześledzenie jest niezwykle trudne. Po chwili pojawia się pytanie końcowe, a razem z nim bezradność i pustka w głowie dziecka.
Niestety słyszenie to nie to samo, co słuchanie. Słuchanie to proces, który pozwala nam z danej wypowiedzi zaczerpnąć jak najwięcej dźwięków oraz informacji. Proces ten wymaga dużego skupienia. W związku z czym uczeń, którego uwaga słuchowa nie jest rozwinięta na dobrym poziomie – często ilekroć rodzic wyjaśnia mu treść zadania w dalszym ciągu jej nie rozumie. Doskonałym narzędziem stymulacji uwagi słuchowej jest terapia uwagi słuhowej według Metody A. Tomatisa. Więcej informacji o tym jak terapia uwagi słuchowej może ułatwić dziecku naukę matematyki znajdziesz w artykule: Dlaczego twoje dziecko nie radzi sobie z matematyką?
Dorośli, widząc zadanie tekstowe dla klasy I i II, uważają, że wszystko jest tu łatwe, bo rozwiązanie wymaga rachowania w zakresie 10 lub 20. Dlatego nie uczą dzieci, jak należy się zachowywać w sytuacji „trzeba rozwiązać zadanie”. W rezultacie, kiedy zadania wymagają skomplikowanych obliczeń, jest na to za późno. Zatem dzieci będą mieć mniej trudności, wówczas jeśli łagodnie i cierpliwie ich nauczymy, co trzeba zrobić, aby rozwiązać zadanie. Zacząć należy od sześciolatków, ale wszystko odbywać się musi stopniowo i w przyjazny dla dziecka sposób.
Dowiedz się czy terapia uwagi słuchowej prof. A. Tomatisa może pomóc Twojemu dziecku w jego trudnościach z nauką matematyki. Umów się na test uwagi słuchowej w naszym gabinecie, który potwierdzi czy faktycznie Twoje dziecko może mieć problem w tym obszarze. Masz pytania? Zadzwoń: 795 453 434
Czytaj również:
Bibliografia:
E. Gruszczyk- Kolczyńska “Dlaczego dzieci nie potrafią się uczyć matematyki”
E. Gruszczyk- Kolczyńska “Siedem grzechów głównych edukacji matematycznej”
Ł. Grass “Najlepszy”